Wednesday, November 22, 2017

Dwa lata i 10 miesięcy Małego Księcia

Dzisiaj Mały Książę kończy 2 lata i 10 miesięcy. Aż trudno mi w to uwierzyć :).
Ale jeszcze trudniej jest mi uwierzyć, że jestem Mamą wcześniaka urodzonego w 31 tygodniu. Kiedy teraz myślę o przeszłości, o szpitalu, o tym co się działo - czuję czułość. Przypominają mi się wszystkie dobre momenty z tego czasu - kiedy zaraz po urodzeniu podano mi Małego Księcia do pocałowania. Kiedy to zobaczyłam go dwa dni później pierwszy raz w inkubatorze. Kiedy pierwszy raz dostałam go do kangurowania, przytuliłam do serca :). Kiedy pierwszy raz się przyssał do piersi. Radość, kiedy wchodziliśmy na oddział neonatologiczny i już z daleka go widziałam i aż biegłam, by być przy nim szybciej :). Pompowanie mleka milion razy na dobę, z radością i oczekiwaniem, by je dostał jak najszybciej. A potem ten dzień, tuż przed urodzinami Francuza, kiedy zabraliśmy Małego Księcia do domu, wreszcie, po 35 dniach w szpitalu :)). Ta noc, podczas której prawie nie spaliśmy, tylko non stop sprawdzaliśmy czy oddycha :))) i potem każda kolejna noc, z nim blisko, tak blisko, wreszcie.
Z czułością i rozrzewnieniem wspominam jak spędzałam wiosenne dni z maleńkim Małym Księciem na piersi (kiedy to ssał godzinami), bujając się w fotelu, oglądając Netflixa, zajadając to, do czego mogłam dosięgnąć ;), hihi. Uwielbiałam to. Tęsknię za tym. Chociaż, mimo swojego wieku ;), wciąż pije moje mleko i wciąż ma fazy, że przesypia na mnie całą drzemkę (czyli dwie godziny w ciągu dnia), a ja wciąż to lubię :)).

Ubranka nosi w rozmiarze 98, i chociaż moja Mama narzeka, że prawie nic nie je - to waży całe 16kg. :))